Info
Ten blog rowerowy prowadzi maciekdkl z miasteczka Jaszkowa Dolna/Kłodzko. Mam przejechane 317.50 kilometrów w tym 34.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 14.80 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2013, Sierpień1 - 0
- 2013, Czerwiec1 - 2
- 2013, Maj1 - 0
- 2013, Kwiecień2 - 2
- 2012, Wrzesień2 - 3
Góry Bystrzyckie
Dystans całkowity: | 123.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 08:14 |
Średnia prędkość: | 14.94 km/h |
Maksymalna prędkość: | 51.00 km/h |
Liczba aktywności: | 2 |
Średnio na aktywność: | 61.50 km i 4h 07m |
Więcej statystyk |
- DST 80.00km
- Czas 05:40
- VAVG 14.12km/h
- VMAX 51.00km/h
- Sprzęt Giant Boulder
- Aktywność Jazda na rowerze
Droga Stanisława i Spalona...deszczowo!
Sobota, 22 czerwca 2013 · dodano: 22.06.2013 | Komentarze 2
Jaszkowa Dolna--->Starków--->Pokrzywno--->Huta--->Spalona--->Bystrzyca--->betonem do Krosnowic i domek
Dawno nie miałem okazji popedałować sobie po górach dlatego tez postanowiłem, że mimo wszystko dzisiaj gdzieś pojadę. W Pokrzywnie złapała mnie ulewa ale myślę, bardziej mory już chyba nie będę i zacząłem się wspinać Drogą Stanisława, która potrafi dać ładnie popalić ale nowa oponka spisała się świetnie.Szkoda tylko, że nie dane mi było podziwiać widoków z Huty :( Odwiedziłem Strażnika Wieczności i czerwonym szlakiem rowerowym pojechałem w kierunku Spalonej. Po drodze trochę pobłądziłem i wylądowałem na zielonym szlaku pieszym i musiałem stromym Kuźniczym Zboczem ale dałem rade:)Później już kawałek pod górkę i w Schronisku Jagodna mogłem raczyć się czeskim Opatem. Denerwujące jest to, że dojechałem do domu i wyszło słońce;/
- DST 43.00km
- Czas 02:34
- VAVG 16.75km/h
- VMAX 43.80km/h
- Sprzęt Giant Boulder
- Aktywność Jazda na rowerze
Pokrzywno
Niedziela, 21 kwietnia 2013 · dodano: 21.04.2013 | Komentarze 0
Jaszkowa Dolna-->Krosnowice-->Starków-->Pokrzywno-->Stary Wielisław-->Kłodzko
Ładny dzień aż grzech w domu siedzieć i nie tylko ja tak sobie pomyślałem bo po drodze mijałem sporo rowerzystów. W malowniczym Pokrzywnie przywitała mnie kozia rodzinka :)
Szkoda, że byłem ograniczony czasowo no ale jak juz tam dojechałem to nie mogłem sobie odpuścić wjazdu do lasu
Krótka przerwa na uzupełnienie witamin a później już szybki zjazd do Polanicy i do domu :)